Kazimierz Dolny położenie pochodzenie nazwy, trochę historii
Kazimierz Dolny to jedno z najpiękniejszych miasteczek w Polsce, które przyciąga turystów nie tylko swoją artystyczną atmosferą, ale także bogatą historią i wyjątkową architekturą. Położony nad Wisłą, w województwie lubelskim – zaledwie 50 km od Lublina i 140 km od Warszawy – stanowi idealny kierunek na weekendowy wypad.
To urokliwe miasteczko ma średniowieczne korzenie – jego nazwa po raz pierwszy pojawiła się w dokumentach już w 1249 roku. Pochodzi od imienia Kazimierza Sprawiedliwego, który przekazał te tereny krakowskim norbertankom. Z czasem, dla odróżnienia od Kazimierza pod Krakowem , dodano przymiotnik „Dolny”.
Właściwy rozwój miasta przypisuje się jednak Kazimierzowi Wielkiemu, który w XIV wieku nadał Kazimierzowi prawa miejskie i zapoczątkował jego dynamiczny rozwój. To właśnie za jego panowania powstał zamek oraz inne budowle, które umocniły znaczenie miasta na mapie Małopolski. W czasach renesansu Kazimierz Dolny był ważnym ośrodkiem handlu zbożem, co do dziś widać w bogato zdobionych kamienicach, zabytkowych kościołach i charakterystycznych spichlerzach.
Popularne w tej chwili...
Jak widać, Kazimierz Dolny to miejsce, które ma w sobie coś magicznego. Jedną z największych atrakcji są ruiny XIV-wiecznego zamku, skąd rozciąga się piękny widok na miasto. Tuż obok, na jeszcze wyższym wzniesieniu, stoi XIII-wieczna wieża strażnicza. Warto się na nią wspiąć – panorama, która się stamtąd roztacza, naprawdę zapiera dech w piersiach. Wijąca się Wisła, zielone wzgórza i malownicze miasteczko wyglądają jak z pocztówki.
Kazimierz od lat przyciąga artystów – malarzy, poetów, filmowców. Nie bez powodu nazywany jest „perłą renesansu” i „miastem artystów” . Urokliwe uliczki, zabytkowa architektura i wyjątkowy klimat sprawiają, że to idealne tło dla sztuki. Kręcono tu m.in. film Nie kłam, kochanie czy Zakochany anioł , a miasto często pojawia się też w serialach i dokumentach. Choć niektórzy uważają, że Kazimierz jest trochę przereklamowany, moim zdaniem jego urok trudno podważyć.
Latem miasto tętni życiem dzięki Festiwalowi Filmu i Sztuki „Dwa Brzegi ”. Koncerty, wystawy, pokazy filmowe pod gołym niebem – to wszystko sprawia, że Kazimierz na kilka dni staje się centrum kultury i spotkań.
Jeśli chcesz poczuć lokalny klimat jeszcze mocniej, koniecznie spróbuj koguta kazimierskiego – drożdżowego wypieku, który jest słodkim symbolem miasta.
Kazimierz Dolny to nie tylko zabytki i widoki, ale przede wszystkim atmosfera. Spacer wąskimi uliczkami, kawa w artystycznej kawiarni, zachód słońca nad Wisłą, a może chwila ciszy w zielonym wąwozie? Tu naprawdę można odetchnąć. Nie trzeba być znawcą sztuki ani pasjonatem historii – wystarczy dać się porwać temu miejscu. A jeśli raz tu trafisz, istnieje duża szansa, że będziesz chciał wracać.
Co warto zobaczyć !
Rynek – serce miasta Kiedy myślę o Kazimierzu Dolnym, pierwsze skojarzenie to zawsze Rynek. To tutaj bije serce tego niezwykłego miasteczka. Plac, który zachwyca urodą i atmosferą, jest jak otwarta księga – opowiada historię miasta, jego kupiecką przeszłość, artystyczną duszę i niepowtarzalny klimat.
Układ Rynku pamięta jeszcze czasy średniowiecza – wszystko zaczęło się w 1340 roku, kiedy Kazimierz Wielki nadał miastu prawa miejskie. To wtedy wytyczono prostokątny plac, który przetrwał do dziś. Z czasem wokół niego wyrosły najważniejsze budowle, a całe miasto zaczęło się intensywnie rozwijać, zwłaszcza w XVI i XVII wieku, czyli w tzw. złotym wieku Kazimierza. Wtedy to stał się on jednym z kluczowych ośrodków handlu zbożem na Wiśle – a to przyciągało kupców, rzemieślników i bogactwo.
Spacerując dziś po Rynku, trudno nie zauważyć pięknych, renesansowych kamienic. Każda z nich ma swoją historię i charakter. Moją szczególną uwagę zawsze przyciągają Kamienice Przybyłów – właściwie to dwie sąsiadujące budowle: Pod Świętym Mikołajem i Pod Świętym Krzysztofem . Powstały w 1615 roku i należały do dwóch braci, zamożnych kupców zbożowych. Ich elewacje zdobią płaskorzeźby świętych, łacińskie inskrypcje i ozdobne attyki. To niesamowite, jak mocno widać tu inspiracje włoską architekturą – tylko w nieco bardziej surowym, „lubelskim” wydaniu.
Nieco dalej znajduje się Kamienica Celejowska – prawdziwa perełka renesansu. Powstała około 1635 roku, a jej właścicielem był Bartłomiej Celej – jeden z najzamożniejszych mieszkańców miasta i jednocześnie burmistrz. Fasada tej kamienicy to arcydzieło – zdobią ją kolumny, attyki, motywy roślinne i płaskorzeźby. Dziś mieści się tam oddział Muzeum Nadwiślańskiego, w którym można lepiej poznać historię Kazimierza.
A skoro mówimy o sercu Rynku – nie sposób pominąć drewnianej studni, która stoi na jego środku. Ta obecna to XIX-wieczna rekonstrukcja, ale nawiązuje do oryginalnej studni, z której przez wieki czerpano wodę. Dziś to jeden z najbardziej charakterystycznych punktów miasta.
Spacerując po kazimierskim Rynku, większość z nas zwraca uwagę na zabytkowe kamienice, drewnianą studnię czy kolorowych artystów z rozstawionymi sztalugami. Ale warto spojrzeć też nieco niżej, niemal pod nogi. Bo tam znajduje się pomnik psa, łatwy do przeoczenia. To Werniks (bo tak się nazywa) – pies odlany z brązu. Werniks był bezdomnym psem, ale bardzo związanym z miastem. Codziennie kręcił się po Rynku, witał turystów, przysiadał się do ludzi, którzy go dokarmiali i traktowali jak swojego. Z czasem stał się lokalną legendą. Po jego śmierci w 2000 roku mieszkańcy postanowili go upamiętnić. Tak powstał ten nietypowy pomnik. Od razu zyskał sympatię turystów, szczególnie dzieci i miłośników zwierząt. Dziś wiele osób przystaje przy nim choćby na chwilę, robi zdjęcia, głaszczą go „na szczęście”.
Po wizycie na Rynku – koniecznie na wzgórze zamkowe! Gdy już nasycicie się atmosferą Kazimierskiego Rynku, polecam Wam ruszyć dalej – dosłownie kilka minut pieszo pod górę, czeka tam kolejna atrakcja Kazimierza Dolnego. Mówię o ruinach XIV-wiecznego zamku, który został wzniesiony za czasów Kazimierza Wielkiego. Historia czuć tam dosłownie w powietrzu. Kamienne mury, które przetrwały wieki, przywołują ducha dawnych czasów – kiedy Kazimierz był ważnym punktem na mapie handlowej Polski, a Wisła tętniła życiem. Choć zamek nie zachował się w całości, jego fragmenty wciąż robią ogromne wrażenie – zwłaszcza jeśli wyobrazimy sobie, jak wyglądał w pełnej okazałości. Ale to nie wszystko. Z zamkowego wzgórza roztacza się przepiękna panorama na Kazimierz, dolinę Wisły i otaczające miasto wąwozy. Naprawdę warto się tam na chwilę zatrzymać – to jeden z tych momentów, które zostają w pamięci na długo.
Niedaleko zamku, na jeszcze wyższym wzniesieniu, stoi XIII-wieczna baszta, czyli dawna wieża strażnicza. Już z dołu robi wrażenie, ale wszystko zmienia się, kiedy zdecydujecie się wejść na samą górę. Nie ukrywam – schody są wąskie i kręte, trochę trzeba się zasapać, ale warto. Bo jak już staniecie na szczycie… to serio robi wrażenie. Widok jak z pocztówki – Kazimierz, Wisła, zielone wzgórza i te niesamowite lessowe wąwozy wokół. Wstęp na zamek i basztę jest płatny, ale spokojnie – ceny są przystępne, a co ważne: obowiązuje bilet łączony, który pozwala zwiedzić oba miejsca. Bilety kupicie w kasie przy wejściu na terenie zamku. Zanim się wybierzecie, warto sprawdzić aktualne godziny otwarcia i cennik online – dzięki temu unikniecie niespodzianek.
Pełny opis zamku i baszty znajdziecie tutaj.
Kościół farny św. Jana Chrzciciela i św. Bartłomieja – historia i widok w jednym Jeśli będziecie iść w stronę zamku albo po prostu rozejrzycie się z kazimierskiego Rynku, od razu go zauważycie – Kościół farny św. Jana Chrzciciela i św. Bartłomieja usytuowany jest na wzgórzu. To nie tylko jeden z najstarszych i najcenniejszych zabytków Kazimierza Dolnego, ale też prawdziwa perełka architektury renesansowej w skali całej Polski. Z zewnątrz świątynia wygląda dość skromnie, ale warto wejść do środka – nawet jeśli nie jesteście fanami zabytków sakralnych. Wnętrze naprawdę robi wrażenie: znajdziecie tu barokowe ołtarze, zdobione stalle i mnóstwo detali, które cieszą oko – zarówno tych, którzy znają się na sztuce, jak i tych, którzy po prostu lubią chłonąć klimat miejsc z duszą. Jednym z największych skarbów kościoła są jedne z najstarszych działających organów w Polsce – z początku XVII wieku. Sam kościół to także świetny punkt orientacyjny – jego położenie na wzgórzu daje dodatkowy bonus: widok na rynek i panoramę Kazimierza. Warto zatrzymać się na chwilę na schodach, odwrócić i spojrzeć w dół – szczególnie przy ładnej pogodzie albo o zachodzie słońca.
Klasztor Franciszkanów – cisza z widokiem na miasto Jak już jesteśmy przy budynkach sakralnych, to nie sposób pominąć jeszcze jednego, trochę bardziej ukrytego, ale zdecydowanie wartego odwiedzenia miejsca – klasztoru franciszkanów w Kazimierzu Dolnym. To świetna opcja na spokojny spacer z dala od głównego ruchu turystycznego. Z rynku to raptem kilka minut pod górkę. Klasztor Zwiastowania Najświętszej Maryi Panny , bo tak brzmi jego pełna nazwa, stoi na wzgórzu przy Kościele św. Anny i nieco dominuje nad miasteczkiem. Zresztą, panorama z tego miejsca to jeden z cichych hitów Kazimierza – bez tłumów, bez pośpiechu, za to z pięknym widokiem na rynek, Wisłę i okoliczne wzgórza.
Sam klasztor pochodzi z XVII wieku i ma za sobą ciekawą historię – od lat był miejscem modlitwy, nauki i pomocy lokalnej społeczności. Choć bywała burzliwa (a to rozbiory, a to wojny), dziś znów tętni spokojnym, klasztornym życiem. Mieszkają tu franciszkanie, którzy opiekują się miejscem, prowadzą duszpasterstwo i chętnie witają odwiedzających. Wnętrze kościoła przy klasztorze jest skromniejsze niż Fara, ale ma swój niepowtarzalny klimat. Od czasu do czasu odbywają się tu koncerty muzyki dawnej albo nieduże wydarzenia kulturalne. Nawet jeśli nie traficie na żadne z nich – i tak warto wejść, rozejrzeć się i zejść z utartego szlaku.
A na deser – jeszcze jeden bonus: z klasztornego wzgórza rozpościera się świetny widok nie tylko na rynek, ale także na słynne Wzgórze Trzech Krzyży, które wyłania się nieco z boku. To podpowiedź, że kolejne piękne miejsce jest już bardzo blisko.
Wzgórze Trzech Krzyży – krótki spacer, wielki widok Na wzgórze trzeba trochę się wspiąć, ale to naprawdę krótki, kilkuminutowy spacer pod górę. Po drodze możecie jeszcze rzucić okiem na miasteczko z różnych perspektyw, bo im wyżej, tym widok robi się ciekawszy.
Na szczycie czekają na Was trzy drewniane krzyże, ustawione tu w 1708 roku jako upamiętnienie ofiar zarazy. Samo miejsce ma swój symboliczny wymiar, panorama z góry to jeden z najpiękniejszych widoków w okolicy. Widać stąd rynek z charakterystyczną studnią, dachy kazimierskich kamienic, Wisłę wijącą się przez dolinę i zielone wzgórza wokół. Jeśli traficie tu o wschodzie albo zachodzie słońca – serio, można zrobić świetne zdjęcia. Wstęp na wzgórze jest płatny (symboliczna opłata, kilka złotych), a bilet kupuje się przy wejściu. Warto mieć przy sobie gotówkę, bo nie zawsze działa terminal. No i buty – najlepiej wygodne, bo choć to krótka trasa, to jednak pod górę i po kamieniach.
Kazimierskie wąwozy – natura na wyciągnięcie ręki Jeśli po spacerze po rynku, wspinaczce na Wzgórze Trzech Krzyży, zwiedzaniu zamku i kościołów czujecie jeszcze niedosyt przygody, to mam dla Was coś wyjątkowego – kazimierskie wąwozy lessowe. To właśnie one tworzą ten wyjątkowy krajobraz Lubelszczyzny – wysokie, strome ściany z miękkiego lessu, porośnięte drzewami, dają przyjemny cień i fajny klimat do spacerów.
Najbardziej znany i zdecydowanie najładniejszy jest Wąwóz Korzeniowy Dół . To miejsce, które warto odwiedzić nawet jeśli macie tylko chwilę – ściany są tu wyjątkowo wysokie, a korzenie drzew tworzą ciekawe formy. Nie bez powodu to właśnie tu najczęściej robi się zdjęcia z Kazimierza. Wstęp do Korzeniowego Dołu jest płatny – to symboliczna opłata (kilka złotych), którą uiszcza się przy wejściu.
Jeśli macie więcej czasu i wolicie trochę spokoju, to możecie wybrać się też do wąwozu Czerniawy, Plebanki albo Norowego Dołu – są mniej popularne, więc świetnie nadają się na spokojniejszy spacer bez tłumów. Ścieżki są raczej łatwe, więc spokojnie można iść z dziećmi. Trzeba tylko pamiętać, że po deszczu potrafi być ślisko i błotniście – wtedy przydadzą się lepsze buty.
Podsumowanie
To jak – warto odwiedzić Kazimierz Dolny? Moim zdaniem zdecydowanie tak.
Miałem okazję być tam tylko jeden dzień, przy okazji zwiedzania Lublina, ale to wystarczyło, żeby Kazimierz zrobił na mnie naprawdę duże wrażenie. To jedno z tych miasteczek, które od razu zostają w głowie – nie tylko przez piękne widoki i zabytki, ale przez ogólną atmosferę.
To miejsce, gdzie historia przeplata się z naturą, a wszystko toczy się w swoim spokojnym rytmie. Niezależnie od tego, czy lubicie spacerować po brukowanych uliczkach, podziwiać panoramy z góry, odkrywać zabytki, czy po prostu usiąść z kawą i chłonąć klimat – tu naprawdę każdy znajdzie coś dla siebie.
Moim zdaniem Kazimierz nie jest przereklamowany. Jest autentyczny i pełen uroku. Jeśli jeszcze nie byliście – warto tu wpaść. A jeśli już kiedyś odwiedziliście – też warto wrócić. Za każdym razem można zobaczyć go trochę inaczej.
A jeśli będziecie mieć chwilę więcej – koniecznie przeprawcie się na drugą stronę Wisły promem i odwiedźcie zamek w Janowcu. Już sama krótka podróż przez rzekę to fajna atrakcja, a po drugiej stronie czeka na Was klimatyczna warownia z pięknym widokiem na Kazimierz. Świetne uzupełnienie wycieczki – bez tłumów, za to z ciekawą historią i spokojem, którego często szukamy w takich miejscach.
Przeprawa promowa do zamku w Janowcu
Informacje praktyczne
Oficjalna strona internetowa miasta
Facebook
Ile czasu warto zaplanować? Na szybkie zwiedzanie najważniejszych punktów i zamku w Janowcu spokojnie wystarczy jeden dzień. Ale jeśli chcecie trochę zwolnić tempo, wejść do muzeów, przejść się wąwozami, zajrzeć do galerii albo po prostu posiedzieć na rynku z kawą – wtedy najlepiej zarezerwować sobie 2–3 dni. Kazimierz to idealne miejsce na spokojny weekend.
Pieszo czy samochodem? Zdecydowanie pieszo! Centrum Kazimierza jest kameralne, a większość atrakcji znajduje się w niewielkiej odległości od siebie. Auto najlepiej zostawić na jednym z parkingów na obrzeżach i dalej ruszyć na spacer. Po tym miasteczku po prostu przyjemnie się chodzi.
Parking W Kazimierz Dolnym jest kilka parkingów, w większości są płatne. Polecam płatny za cały dzień ok 35 zł (2025r.) ”Parking za Domem” Nawiguj Mapy Google