Al-Dżamm: od rzymskiej potęgi do spokojnego miasteczka
El Dżem, znane też jako Al-Dżamm , leży około 200 kilometrów na południowy wschód od Tunisu . Dziś to spokojna, niewielka miejscowość, ale jej korzenie sięgają czasów rzymskich , kiedy jako Thysdrus była jednym z najważniejszych ośrodków rzymskiej Afryki . Rozległe gaje oliwne uczyniły ją wówczas centrum produkcji oliwy i przyniosły bogactwo jej mieszkańcom.
Współczesne Al-Dżamm wyrosło bezpośrednio na terenie dawnego Thysdrus. Po upadku Imperium Rzymskiego miasto stopniowo się wyludniło, lecz okolica nigdy nie została całkiem opuszczona. Z czasem pojawiały się tu berberyjskie osady i małe gospodarstwa, korzystające z żyznych gleb oraz położenia między wybrzeżem a bardziej pustynnymi rejonami kraju. W okresie wczesnoarabskim , a później za rządów Hafsydów , zaczęła kształtować się stała lokalna społeczność żyjąca głównie z rolnictwa — przede wszystkim uprawy oliwek, zbóż i hodowli zwierząt . Nazwa Al-Dżamm pojawia się w źródłach dopiero w średniowieczu , a rozwój miasteczka przebiegał spokojnie, zależnie od okresowych szlaków handlowych i bliskości większych ośrodków, takich jak Mahdia czy Susa .
Dzisiejszy Al-Dżamm to uporządkowane ulice , jasna, niska zabudowa z płaskimi dachami i kameralna atmosfera małego miasteczka, gdzie wszyscy się znają. Jednak jego prawdziwym magnesem są zachowane do dziś rzymskie zabytki , które nadają temu miejscu niepowtarzalny charakter.
Amfiteatr w Al-Dżamm – miejsce dramatów, widowisk i historii
Główną i najsłynniejszą atrakcją Al-Dżamm jest monumentalny Amfiteatr Rzymski, wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO . To jedna z najlepiej zachowanych budowli tego typu na świecie i trzeci co do wielkości amfiteatr w całym Imperium Rzymskim. Mogło tu zasiąść nawet 35 tysięcy widzów – mniej więcej tyle, ile ma dziś stadion średniej klasy klubu piłkarskiego. Publiczność przychodziła oglądać krwawe zmagania gladiatorów, inscenizowane polowania na egzotyczną zwierzynę oraz widowiska, które dla mieszkańców Thysdrus były nie tylko rozrywką, ale i manifestacją bogactwa i znaczenia miasta.
Jednym z najbardziej intrygujących faktów jest to, że w przeciwieństwie do wielu rzymskich aren, amfiteatr w Al-Dżamm wzniesiono na zupełnie płaskim terenie. Nie korzystano z naturalnego ukształtowania krajobrazu – cała konstrukcja została wybudowana ręcznie od podstaw, co pokazuje skalę ówczesnych możliwości inżynieryjnych. Pod areną znajduje się doskonale zachowany i rozległy system podziemnych korytarzy, ramp, komór i klatek . To tutaj przetrzymywano gladiatorów i zwierzęta, tu przygotowywano „scenariusze” pokazów i stąd wyprowadzano uczestników na arenę. Dziś można zejść pod ziemię i niemal poczuć ciężką atmosferę tych pomieszczeń, w których przed wiekami decydowały się ludzkie losy.
Mimo upływu prawie dwóch tysięcy lat, znaczna część trybun przetrwała i do dziś robi ogromne wrażenie. Z ich wyższych partii roztacza się widok na współczesne Al-Dżamm – miasteczko, które rozrosło się wokół starożytnego kolosa niczym żywy pomnik dawnej świetności. Dzięki znakomitej akustyce, amfiteatr nadal pełni funkcję miejsca widowisk – każdego lata staje się sceną Międzynarodowego Festiwalu Muzyki Symfonicznej. Wiele osób twierdzi, że wieczorny koncert pod gwiazdami w sercu rzymskiego amfiteatru to jedno z najbardziej magicznych przeżyć w Tunezji .
Muzeum Archeologiczne w Al-Dżamm – podróż w świat rzymskiego luksusu
Historia Al-Dżamm kryje w sobie znacznie więcej niż tylko monumentalny amfiteatr. W czasach rzymskich Thysdrus, jak już wspominałem, było jednym z najbogatszych miast Afryki Północnej. Swoją potęgę budowało głównie na produkcji oliwy. Lokalni właściciele dorobili się fortun, które inwestowali w monumentalne budowle i luksusowe wille. Ślady tego przepychu można dziś podziwiać w pobliskim Muzeum Archeologicznym w Al-Dżamm .
Historia samego muzeum to niemal osobna opowieść, która dopełnia obraz starożytnego Thysdrus. Placówka została założona w 1970 roku, a następnie poddana rozbudowie w 2002 roku, co pozwoliło znacznie poszerzyć przestrzeń ekspozycyjną. Budynek muzeum zaprojektowano na wzór rzymskiej willi – z centralnym dziedzińcem i typowym dla epoki układem pomieszczeń. Nie jest to przypadek – muzeum stoi dokładnie na miejscu jednej z rzymskich willi z Thysdrus , co sprawia, że już sama architektura przenosi odwiedzającego w czasy starożytne.
Największą chlubą muzeum są mozaiki – kolorowe, misternie wykonane i zachowane w imponującym stanie. Wśród nich znajdują się panele nazwane na cześć przedstawionych motywów: „Parada Dionizosa ” („Dionysian Parade”), koronacja Dionizosa w obecności pijanych satyrów, Orfeusz, muzy, a także alegorie pór roku i innych symbolicznych postaci. Mozaiki te pochodziły zarówno z domów publicznych, jak i prywatnych rezydencji Thysdrus, i są najlepszym dowodem na bogactwo oraz artystyczne aspiracje dawnych mieszkańców.
Muzeum to jednak nie tylko mozaiki. Wśród eksponatów znajdują się także rzeźby, fragmenty architektoniczne, ceramika, lampy olejne i inne artefakty odkryte podczas badań archeologicznych w okolicy.
Część ekspozycji prowadzi na zewnątrz, do plenerowego parku archeologicznego, gdzie można obejrzeć ruiny dawnych rzymskich willi: dziedzińce, kolumnady, łaźnie i pokoje reprezentacyjne . Szczególne wrażenie robi tzw. „Dom Afryki” („House of Africa”) – nazwa pochodzi od mozaiki z medalionem przedstawiającym boginię Afryki, symbolizującą związki prowincji z Rzymem.
Muzeum pełni dziś funkcję nie tylko wystawienniczą, ale także edukacyjną i badawczą. Dzięki renowacji z 2002 roku udoskonalono sposób eksponowania mozaik i artefaktów, a zwiedzanie stało się wygodniejsze i bardziej przystępne.
Dla turysty wizyta w muzeum to fascynująca podróż w głąb rzymskiego życia. Można tu zobaczyć, jak mieszkali bogaci właściciele oliwkowych majątków, jak wyglądały ich reprezentacyjne sale, czym dekorowali posadzki i jak ważna była dla nich symbolika i estetyka. W połączeniu z pobliskim amfiteatrem muzeum pozwala w pełni zrozumieć dawny Thysdrus – nie tylko jako ośrodek widowisk, ale także centrum luksusu, codzienności i wytwornego życia w rzymskim stylu.
Historia Buntu i Ocalenie Amfiteatru
Koniecznie trzeba dodać, że Al-Dżamm zapisało się na kartach historii nie tylko jako miejsce widowisk gladiatorskich, lecz także jako scena jednego z najważniejszych buntów społecznych w rzymskiej Afryce . W pierwszej połowie III wieku miasto, wówczas niezwykle zamożne dzięki produkcji oliwy, znalazło się pod ogromną presją fiskalną polityki cesarza Maksymiana . Rzym domagał się coraz większych danin, szczególnie od producentów oliwy – głównego źródła bogactwa całego regionu. Gdy obciążenia podatkowe zaczęły przekraczać możliwości mieszkańców, ich frustracja rosła z każdym rokiem, aż w końcu, w 238 roku n.e., przerodziła się w otwarty bunt.
To właśnie Thysdrus stało się centrum powstania przeciwko władzy cesarskiej . Ludzie, zdesperowani i zmęczeni narastającym uciskiem ekonomicznym, zdecydowali się na krok bez precedensu – ogłosili własnego cesarza, Gordiana I, lokalną, szanowaną osobistość i byłego prokonsula. Przez krótką chwilę wydawało się, że ich bunt ma szansę na sukces, zwłaszcza że poparło go kilka innych miast w Afryce. Jednak rzymska machina państwowa ruszyła błyskawicznie. Powstanie zostało brutalnie stłumione, a Thysdrus poniósł ciężkie konsekwencje: część miasta została zniszczona, wielu mieszkańców straciło życie lub majątki.
I tu właśnie pojawia się niezwykły paradoks historii. To, co mogło oznaczać całkowity upadek miasta, jednocześnie ocaliło jego największy skarb. Po buncie Thysdrus nigdy już nie odbudowano z dawnym rozmachem. Nie powstała tu gęsta zabudowa, która przez wieki zatarłaby ślady rzymskiej przeszłości. Nikt nie rozebrał monumentalnego amfiteatru na budulec, nikt nie przerobił go na fort czy magazyn. Dzięki temu Al-Dżamm do dziś może pochwalić się jednym z najlepiej zachowanych amfiteatrów w całym Imperium Rzymskim.
Do dziś mieszkańcy regionu chętnie wracają do tej historii, opowiadając o niej jak o lokalnej legendzie – historii odwagi zwykłych ludzi, którzy stanęli naprzeciw potęgi imperium. I muszę przyznać, że kiedy stoję na kamiennych stopniach amfiteatru i patrzę na spokojne, jasne miasteczko wokół, łatwo zapomnieć, że to miejsce było kiedyś areną dramatów, politycznych intryg i decyzji, które na chwilę odmieniły losy rzymskiej Afryki.
Informacje praktyczne – Amfiteatr i Muzeum Archeologiczne w El‑Dżem
Jeżeli planujemy wizytę, warto wiedzieć kilka rzeczy. Amfiteatr w El‑Dżem jest otwarty codziennie, a bilety można kupić na miejscu – w 2025 roku cena wstępu wynosi około 12 dinarów tunezyjskich (TND). W sezonie turystycznym warto przyjść wcześniej, aby uniknąć tłumów.
Weźmy ze sobą wygodne buty – kamienne trybuny i podziemia (hypogeum) są śliskie i wymagają ostrożności przy chodzeniu . Podziemia są chłodne i lekko wilgotne, więc nawet w upalne dni poczujemy tu przyjemny chłód. Najpiękniejsze światło do zdjęć jest rano lub późnym popołudniem , kiedy słońce delikatnie oświetla kamienne mury, tworząc wyjątkowy klimat.
Według przewodników potrzeba ok. 1,5–2 godziny ( potwierdzam tyle wystarczy), aby spokojnie obejrzeć cały amfiteatr i zejść do podziemi. Jeśli do wizyty włączymy również Muzeum Archeologiczne, to dorzucić trzeba dodatkową godzinę – to wystarczający czas, by zobaczyć najważniejsze eksponaty. W plenerowym parku archeologicznym muzeum można poświęcić jeszcze 30–60 minut, oglądając ruiny rzymskich willi i dziedzińców.
Muzeum znajduje się bardzo blisko amfiteatru ( 900 metrów), więc najwygodniej zwiedzić oba miejsca w ciągu jednego dnia. Bilet wstępu obejmuje zarówno wystawę wewnętrzną, jak i plenerowy park archeologiczny, a cena jest podobna do biletu do amfiteatru.
Jeśli chodzi o godziny otwarcia Amfiteatr w El‑Dżem. W sezonie letnim, czyli od 1 maja do 15 września, zwiedzanie możliwe jest w godzinach od 07:30 do 19:00. W sezonie zimowym amfiteatr przyjmuje gości od 08:00 do 17:30. Natomiast Muzeum Archeologiczne w El‑Dżem również działa codziennie. Latem można je odwiedzać w godzinach od 08:00 do 18:30, natomiast zimą wstęp możliwy jest od 08:00 do 17:30.